Kilkanaście gramów gliny… tylko tyle. Zero wartości. Tyle na początku długiej drogi...
Na wstępie, ktoś myśląc o Tobie tworzy projekt, wycina matrycę. Kilkanaście matryc. Spotykają się ludzie, by na tych kilkunastu gramach odcisnąć wzór, który za każdym razem, choć taki sam, jest inny, bo będzie Twój. I tak dwa tysiące razy. Później myśląc o Tobie przycinają go. Jeszcze ktoś inny zabiera go i wypala w piecu o temperaturze przeszło 1200 stopni, by zachował kształt i pracę, jaką inni włożyli w niego… dla Ciebie.
Ktoś inny wiedząc, że jest on dla Ciebie tnie sznurek. Nie jakiś specjalny, zwykły, konopny. Ostatecznie musi przeciąć kilka kilometrów tego sznureczka… Dzięki temu kolejna osoba zawiesi Ci go na szyi, bo wierzymy wszyscy, że jesteście wyjątkowi. Może to tylko kilkanaście gramów, może niedoskonałe, ale zrobione dla Ciebie!
Nawet, jeśli w zeszłym roku było Was więcej niż zdołaliśmy ich przygotować, pamiętaj, z nami byłeś cały czas, bo wszystko, co robimy jest dla Was „bo to historia, bo to marzenia, bo to historia godna przypomnienia…”!